piątek, 17 czerwca 2011

Coś z innej beczki...

Nie tak dawno przyłapałem moją córkę, jak bawi się moimi pocztówkami. Ciekawe, może odziedziczyła po tacie zainteresowania i kiedyś będzie ze mną rywalizować w zbieraniu pocztówek? Chciałbym, żeby miała kiedyś jakieś ciekawe hobby. Chciałbym też, żeby umiała połączyć to hobby z pracą zawodową, która dała by jej utrzymanie. Tym hobby niekoniecznie muszą być pocztówki, choć jak widać po poniższych zdjęciach, bardzo prawdopodobne że jednak tak będzie :-)




Wróciłem do postcrossingu

Ostatnio postanowiłem, ze ograniczę nieco prywatne wymiany i bardziej skupie się na tzw. "officjalach". Wylosowałem więc sześciu adresatów i wysłałem do nich kartki. Doszły jak na razie cztery. W zamian za to ktoś również mnie wylosował, czego efektem jest 5 kartek z których najciekawsze są dwie poniższe.


Pierwsza przestawia rosyjską stolicę nocą, a druga wysłana została z Chin (Expo w Szanghaju), jednak ID ma z USA. Znaczki też ładne:





Stwierdzam, że ostatnio za mało tu skanów kartek, a za dużo relacji z wypraw. Jednak już prawie gotowy mam opis kolejnej jurajskiej wycieczki po okolicach Mirowa i Bobolic. Zamieszczę go mam nadzieję w najbliższy weekend.