wtorek, 10 sierpnia 2010

Złoty Potok

Ta jurajska miejscowość w powiecie częstochowskim nosi obecną nazwę dopiero od 2000 roku. Do tego czasu nazywała się... Potok Złoty, jednak zarówno miejscowi jak i tubylcy i tak używali nazwy Złoty Potok. Stąd ta zmiana. Wieś ta bogata jest w wiele atrakcji. Można powiedzieć, że tylu atrakcji to pozazdrościłoby niejedno miasto. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Miejscowość ta najbardziej znana jest chyba z pobytu jednego z naszych wieszczów, Zygmunta Krasińskiego. Zamieszkiwał on tutejszy dworek przez kilka miesięcy w 1857 roku. Pobyt ten przerwała śmierć jego córki, Elżbiety. Zmarła ona w wielu 4 lat i pochowana została w miejscowym kościele, widocznym na poniższej widokówce. Tragedia ta przerwała pobyt poety w Złotym Potoku. Jednak pozostawił on tutaj po sobie wiele śladów. Poza dworkiem (zdjęcie po prawej w górnym rzędzie na widokówce), w którym mieści się obecnie muzeum poety, Krasiński, zachwycony tutejszą przyrodą ponazywał po swojemu co niektóre miejsca. I tak mamy np. bramę Twardowskiego (bardzo ciekawa wapienna jurajska skała wyglądem przypominający bramę), jest staw Irydion (widoczny na widokówce), są skały nazwane przez poetę Diabelskimi Mostami (zgodnie z legendą pomiędzy nimi zaklinować się miał diabeł, wypatrując Twardowskiego na księżycu). Oprócz Krasińskich, mieszkali w Złotym Potoku także Raczyńscy, do których należał klasycystyczny pałac zbudowany w roku 1856, widoczny na pierwszym zdjęciu na widokówce, obecnie z roku na rok w coraz gorszym stanie technicznym). Z zabytków mamy więc pałac, dworek i kościół. Jednak przewagę ma tu przyroda. W miejscowości swe źródła ma rzeka Wiercica. I tutaj również do akcji wkroczył Zygmunt Krasiński. Nazwał on bowiem źródła imieniem swojego syna, również Zygmunta. Nieopodal źródeł Zygmunta biją źródła Elżbiety, nazwane tak na cześć córki poety. Z tych właśnie dwóch źródełek wypływa rzeka Wiercica. Jednak mamy też w Złotym Potoku pięknie nazwane przez Krasińskiego Źródła Spełnionych Marzeń, które według legendy mają po napiciu się wody spełniać marzenia. Poza licznymi ostańcami jurajskimi, jaskiniami i źródłami znajduje się tu też rezerwat "Parkowe" chroniący wiele osobliwości przyrodniczych charakterystycznych tylko dla Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Są też ślady po wczesnośredniowiecznym grodzisku, tzw. "Osiedle Wały". Ogólnie o Złotym Potoku można by pisać i pisać, mimo że miejscowość liczy oficjalnie niewiele ponad tysiąc mieszkańców. Historię ma bogatą, nie tylko związaną z Krasińskim i Raczyńskimi, ale też w czasie II wojny światowej wiele się tu działo. Również smakosze ryb znajdą tu coś dla siebie. W miejscowości już od XIX wieku działa pstrągarnia, założona tu przez Raczyńskich. Można sobie kupić świeżego pstrąga prosto ze stawu albo zjeść go na miejscu w pobliskiej knajpie. Palce lizać! Raz w roku organizowane jest nawet Święto Pstrąga. Obok pstrągarni stoi ciekawy budynek. Patrząc na niego zastanawiamy się, czy jesteśmy w Zakopanem czy w Złotym Potoku. Jest to dawne schronisko PTTK, wyglądem przypominające góralskie chałupy. W czasie II wojny w miejscu tym ukrywali się osoby ścigane przez Niemców. Składowano tu też broń dla miejscowego oddziału Armii Krajowej. Nie wiem czy wymieniłem wszystkie atrakcje i ciekawostki dotyczące tego miejsca, bo jest ich tak wiele, że musiałbym chyba napisać książkę. Zainteresowani niech buszują po sieci i odwiedzają Złoty Potok, najlepiej latem na Święto Pstrąga albo na Jurajskie Lato Filmowe, gdzie na świeżym powietrzu i na łonie pięknej przyrody można pooglądać filmy i spotkać znanych aktorów (co roku w czerwcu).



Pocztówka wydana przez wydawnictwo Dikappa z Dąbrowy Górniczej.